Ze sporym opóźnieniem, ale wreszcie - obejrzałam oficjalny zwiastun szóstego sezonu "The Walking Dead". I po zapoznaniu się z nim nasuwa mi się głównie jeden wniosek, o którym wspomniałam w tytule wpisu - wyraźnie widać, że "Szwędacze" dadzą popalić mieszkańcom Alexandrii.
Było to oczywiście do przewidzenia, ostatecznie w świecie "TWD" bezpieczne miejsca po prostu nie istnieją i prędzej czy później zombie dostaną się wszędzie. W tym przypadku ta zasada również się zatem sprawdzi.
Dość intrygujące jest zarysowanie konfliktu pomiędzy Morganem a Rickiem. Szaleństwo tego drugiego osiąga nowy poziom i widać to naprawdę wyraźnie. Jego mania stawiania na swoim da się we znaki współtowarzyszom niedoli, a sam Rick będzie musiał skonfrontować się z człowiekiem, z którym (jako pierwszym) zetknął się po rozpętaniu apokalipsy zombie. To ciekawe odwrócenie ról, ponieważ przy poprzednim spotkaniu o szaleństwo można było posądzić Morgana, za to Rick wydawał się być wówczas głosem rozsądku. Teraz będzie zupełnie inaczej.
Niepokoi mnie nieco niewielka ilość scen z udziałem Abrahama, który jest jednym z moich ulubionych bohaterów "The Walking Dead". Czy stanie się on kolejną ofiarą i to już w pierwszych epizodach nowego sezonu? To możliwe, skoro nie ma go nawet na plakacie promującym szóstą odsłonę "TWD". Ale czy faktycznie scenarzyści postanowili uśmiercić Abrahama? Cóż, pozostaje czekać do października i przekonać się na własne oczy.
Na pocieszenie - Daryl ewidentnie ma się dobrze ;)
Zwiastun można obejrzeć na YouTube pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=lUaxF2gGumU