Już teraz wiem, że recenzja "The Walking Dead" pojawi się z pewnym opóźnieniem, skomplikowały się bowiem nieco występy gościnne, niezbędne mi absolutnie do szczęścia. Dodatkowo muszę oderwać wreszcie myśli od tematów przygnębiających, w tym samobójczej śmierci
JewWario, która poruszyła mną solidnie (a ostatnio obejrzane 3 filmy raczyły mnie tematyką tożsamą i mam tego jakby dosyć).
W związku z powyższym, a także wbrew nastrojowi i sytuacji, wypuszczę w przyszłym tygodniu (a przynajmniej zrobię co w mojej mocy, żeby się w tym terminie wyrobić), pierwszy odcinek zupełnie nowej serii:
Omawiać w niej będę seriale (a jakże), przy oglądaniu których zwyczajnie poległam i dałam sobie tzw. siana, postanawiając że mam dość i nigdy do nich nie wrócę. Takich tytułów jest sporo, przy niektórych wysiadłam nawet wcześniej, obejrzenie 2 epizodów było katorgą stulecia i na myśl, że miałabym obejrzeć całość (dajmy na to 2 sezony), by powiedzieć "Matko, co za syf", stoi w sprzeczności nie tylko z moją naturą, notorycznym brakiem czasu, ale i zdrowym rozsądkiem. Pięć odcinków (średnio 4 godziny) jestem w stanie przecierpieć, więcej - wykluczone, groziłoby mi eksplozją. Listę takich koszmarków posiadam, aktualny stan ducha wymaga ode mnie wyrzucenia z siebie emocji, więc z rozkoszą będę piętnować tytuły, których emisja w telewizji była, w mojej ocenie, potworną pomyłką.
A zatem trzymajcie serdeczne (kciuki są ponoć zdradliwe ;P), by najbliższe dni były względnie spokojne i umożliwiły mi nagranie, montaż i publikację pierwszego odcinka ;)
Dlaczego śpisz na laskach dynamitu? Chcesz nam w ten sposób przekazać, że bombowa z Ciebie dziewczyna? ;)
OdpowiedzUsuńBynajmniej - raczej, że grozi mi eksplozja w przypadku przekroczenia tej nieszczęsnej liczby odcinków serii ;)
Usuńa Aniołki Charliego z 2011 roku też się znajdą w tej serii?
OdpowiedzUsuńZ "Aniołkami" nie miałam kontaktu ;)
UsuńBardzo ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuń